Ryszard Jędrecki, zawsze życzliwy dla innych, uśmiechnięty, a przede wszystkim chętny do pomocy, od najmłodszych lat związany z górami jeszcze za życia stał się wzorem do naśladowania przez młodych ratowników górskich. Będąc instruktorem Polskiego Związku Narciarskiego oraz instruktorem ratownictwa górskiego przez pół wieku, swoje życie zawodowe ale nie tylko związał z Karkonoszami. Najpierw poznawał je podczas licznych wycieczek doświadczając ich majestatu. Później, gdy wiedział już jak należy postępować w górach by powrócić z nich bezpiecznie do domu postanowił pomagać innym, tym którzy nie mieli takiego jak on doświadczenia. Został ratownikiem zawodowym. Przez kilkadziesiąt lat brał udział w wielu akcjach ratunkowych, wielokrotnie ocierając się o śmierć. Zawsze jednak, dzięki swojemu doświadczeniu, powracał cały i zdrowy. Po przejściu na emeryturę nie zaniechał pomagania innym. Wciąż pracował w Grupie Karkonoskiej GOPR jako wolontariusz. Nie potrafił siedzieć w domu bezczynnie i nie odżegnywał się od pomagania innym.
Jego postępowanie zostało docenione podczas wyborów na Prezesa Klubu Seniora Grupy Karkonoskiej GOPR. Był także członkiem zarządu Grupy Karkonoskiej GOPR. W roku 2014 przyznano mu tytuł „Zasłużony dla Jeleniej Góry”.
Ryszard był przykładem człowieka, który potrafił zaryzykować swoim życiem by pomóc potrzebującemu. Ale był także człowiekiem podejmującym się spraw wydawałoby się błahych. Przykładem może być jego udział w montażu tablicy pamiątkowej na nowym pomniku poświęconym pamięci ofiar największej tragedii w naszych górach jaka miała miejsce w 1968 roku.
Poza tym Ryszard zawsze był człowiekiem, z którym można było porozmawiać w zasadzie o wszystkim, który z niezwykłą cierpliwością potrafił tłumaczyć arkana sztuki ratowniczej i prawidłowego poruszania się po górach. Podczas tych rozmów czuć było jego miłość do gór ale i zdrowy respekt przed nimi. Można powiedzieć, że był człowiekiem odważnym ale i rozsądnym.
Niestety Ryszard wyruszył już na ostatnią niekończącą się wyprawę błękitnym szlakiem. Dla nas, którzy mieliśmy z nim kontakt, Ryszard pozostanie wzorem do naśladowania.
Krzysztof Tęcza